170.
1 grudnia 2023, została nam odebrana osoba. Mama mojego męża przegrała trudną walkę z nowotworem żołądka. Jest to bardzo bolesna informacja, ponieważ człowiek jako człowiek, nie rozumie wielu spraw. Każdy z nas ma duszę , która ma cel na tej Ziemii, nie rozumiemy czemu coś się dzieje, ale jest to dla każdego z nas doświadczenie, które wybrała sobie dusza. Ja dopiero dziś rozumiem, dlaczego musiłam zmierzyć się z Ostrą Białaczką.
Ale widzę też różnicę między osobami , którzy mierzą się z walką nowotworową. Jeden z nas ma siłę Walki, jest wojownikiem, który próbuje łapać się wszystkiego aby żyć, natomiast druga osoba, nie ma tej siły, w pewnym sensie godzi się na to. Na pewno boi się w środku , ale z drugiej strony jest bardzo spkojna, bo wie, że tak chce. Widzę po sobie samej, że duże znaczenie ma podejście do sprawy, nie jakieś diagnozy które stawiają nam lekarze! Bo jeden powie Ci, że już koniec nie ma sensu walczyć, zaś kolejny powie Ci - "pomożemy Panu/i. Jest duża szansa, tylko od Pana/i zależy czy chcesz wyjść z tego." I wtedy zaczyna się nasz start z walką.
Dużo zależy od naszego charakteru i podejsćia do choroby. Jest wiele badań naukowych udowodnionych, które o tym mówią.
Ja, mimo, że bałam się, miałam w sobie światło nadziei, że wygram, że to tylko chwilowe. Ale wiem, że duże znaczenie mają ludzie wkoło, ale nie tak duże jak nasze nastawienie.
Chciałam kiedyś napisać o tym książkę, aby pomóc takim osobom, dać im wiarę w to, że nawet mając 60 lat, mogą wygrać z tym cholerstwem, nadać sobie dalszy bieg wydarzeń swojego życia, ale mój entuzjazm opadł, heh.
Może kiedyś jeszcze wróci :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz kogoś obrazić , to proszę nie trać czasu :)