133.
Moja psychika sięga zenitu, ponieważ wysyłając prace we wtorek miałam pewność, że to już koniec.
Jednak musiałam się brzydko zaskoczyć, ponieważ znów musiała nastąpić jej poprawa oraz moje siły się chyba przez nią wyczerpują.
Ostatnie dni spędziłam na poprawianiu, dopisywaniu pracy oraz na waleniu głową w klawiaturę, która zapewne jest już przetarta przez klikanie palcami.
Wykorzystując czas do odpoczęcia psychicznego, wykorzystałam go na bieżni oraz spacerach z moją kuzynka, która mieszka w sąsiedniej klatce.
Sympatycznie spędza mi się z nią czas, ponieważ czuję, że mogę z nią porozmawiać nie jak z osobą w jej wieku, a bardziej na moim rozumowaniu.
Aktualnie odpoczywam umysłowo pisząc notkę, hmm chociaż czuję jakbym dalej robiła to co wcześniej, temu zaraz pójdę na spacer by mogło mi się normalnie myśleć.
Trzymajcie mocno kciuki, aby praca była już do podpisania, obłożenia i sprawdzenia przed tym w anty plagiacie.
Jakie macie myśli zaraz po otworzeniu oczu?
Często myśli stają się słowami, a słowa
a dziś jeszcze czeka mnie sranie ogniem przed mailem od promotor.
Jak dam ją już do podpisu, będę z siebie bardzo dumna, ponieważ mimo przeciwności losu, które mnie spotkały/spotykały, byłam w stanie ją napisać.
ejj
OdpowiedzUsuń