130.
W końcu mam czas na napisanie czegoś,
ketonal pomógł na dzisiejszy dzień, bo kręgosłup już od dwóch tygodni nie daje mi spokoju, nerki na szczęście już są cicho.
Weekend zaliczam do bardzo udanych, gdyby nie dwa szczegóły :P
spóźnienie na samolot w poniedziałek i pogryzione nowe buty przez Mokę - pies znajomych :)
Zwiedziłam bardzo wiele i to w ciągu dwóch dni, moje stopy już momentami odmawiały mi posłuszeństwa, ale mimo wszystko ja przejęłam kontrolę :)
Zwiedziliśmy Brukselę, Amsterdam i samą Bredę w mieście, którym mieszkają moi znajomi :)
Podoba mi się Holandia pod względem kultury, ludzie nie zabijają Cię wzrokiem tylko życzliwie witają.
Słodycze, co uwielbiam najbardziej mają najlepsze :D
rezygnując z nich, nie potrafiłam powstrzymać się od tego by skosztować nowych smaków,
a najbardziej posmakowało mi masło ciasteczkowe :D
Ale bóli nie zabrakło, ból kręgosłupa i żołądka towarzyszyły mi przez wszystkie dni będąc w Holandii.
Czerwona Ulica w Amsterdamie, a zdjęcie zrobiłam sobie przy pomieszczeniu gdzie siedzi pani do towarzystwa i zachęca Panów do siebie, by móc zarobić. Przez to do głowy przychodzi pytanie : jak można sprzedawać swoje ciało. Tam odwiedziliśmy jeszcze muzeum sexu, a potem zimno w stopy nam było bo złapała nas ulewa :)
Holenderskie danie, ta brązowa mazia to sos orzechowy :)
Moka - pieseł co pogryzł buta
W Brukseli pod zamkiem :) Gofry belgijskie są pyszne - gdy tylko zdobędę gofrownicę zrobię swoje gofry po belgijsku :)
Ale ten Atom był wielki, patrząc w górę nad nim wyglądało jakby się ruszał ;)
Jeszcze tam kiedyś wrócę, chyba, że Anglia bardziej mi się spodoba :)
Dziękuję za ten wspaniały czas, mimo kilku strat, liczy się czas spędzony z ludźmi:)
Komentarze
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz kogoś obrazić , to proszę nie trać czasu :)