75.
Nigdy nie sądziłam, że kąpiel będzie sprawiała mi ból i strach przed gorącą wodą. Strasznie mam wrażliwą skórę na udach, pośladkach, łydkach, przy kąpieli moje ciało mnie piecze i pojawiają się nowe rany.. Do tego na lewej łydce mam wielkiego i długiego siniaka.
Od dwóch dni boli mnie kręgosłup, mięśnie na karku, gardło i moja twarz ma pućki po steroidach.
W niedziele wróciłam do domku, byłam szczęśliwa przegadałam samą siebie, Anecia obdarowała mnie różowym Jajem kinder niespodzianką :D cieszyłam sie jak małe dziecko, nic mi nie sprawia radości jak takie małe rzeczy i do tego słodycze! Aaaa!!! jestem łakomczuchem i potworkiem żelkowym :)
W poniedziałek spędziłam miło czas z bratem Danielem, pojechaliśmy sobie do Łomży, cieszę się że mogłam z nim porozmawiać tak inaczej. Powiedział mi, że on na moim miejscu by się załamał, a że ja taki ich Bąbel mam w sobie tyle siły, że jest ze mnie dumy. Szczerze? byłam w szoku że dostałam takie piękne słowa, bo od momentu gdy zachorowałam nie chciał o tym rozmawiać, bo strasznie to przeżył..
Mówcie swoim bliskim, znajomym chorym na raka czy inną chorobę, że jesteście z nich dumni, ponieważ są to słowa bardzo motywujące do walki.
Nie sądziłam, że potrafię dojść do człowieka w moment, dziękuję Anetko za te słowa, wiele one dla mnie znaczą i pamiętaj to co Ci powiedziałam, bo kiedyś mnie wspomnisz.
Aktualnie leżę na..... korytarzu ;D tak 3 raz pod rząd, tym razem mogłam sobie wybrać miejsce na korytarzu. leżę zaraz przy samym wejściu, mam kontakt, mam szafeczkę i spokój.
Szpik pobrany, doktor S. pobierał i kazał włożyć mi bułkę którą zabrałam ze sobą, bym przestała tak dużo gadać :D Ale raz raz sprawił ból i po zabiegu.
Już cały oddział wiedział, że wylądowałam w szpitalu w Olsztynie hihi , profesor się śmiał, że mogłam nie tańcować i chce mnie na tydzień zostawić, a ja że nie nie nie... czyli jutro w żyłkę i w piątek do domku, a tam znów sterydy, chemia w tabletkach, aż już mi się nie chcę myśleć co to będzie po tym wszystkim, myślę o czymś innym, o tym że za 9 dni zobaczę mojego Kota, wtulę się w niego, będę czuła bicie jego serca i czuła oddech na sobie. Uszczęśliwiasz mnie, uwielbiam nasze codzienne rozmowy rano, popołudniu i wieczorem. Uwielbiam, gdy Twoje dołeczki pojawiają się, uwielbiam, gdy mówimy sobie czułe słowa, to jak się śmiejemy lub poważnie do czegoś podchodzimy. Cieszę się, że jesteś oraz że kartka sprawiła radość na Twojej twarzy.
Od dwóch dni boli mnie kręgosłup, mięśnie na karku, gardło i moja twarz ma pućki po steroidach.
W niedziele wróciłam do domku, byłam szczęśliwa przegadałam samą siebie, Anecia obdarowała mnie różowym Jajem kinder niespodzianką :D cieszyłam sie jak małe dziecko, nic mi nie sprawia radości jak takie małe rzeczy i do tego słodycze! Aaaa!!! jestem łakomczuchem i potworkiem żelkowym :)
W poniedziałek spędziłam miło czas z bratem Danielem, pojechaliśmy sobie do Łomży, cieszę się że mogłam z nim porozmawiać tak inaczej. Powiedział mi, że on na moim miejscu by się załamał, a że ja taki ich Bąbel mam w sobie tyle siły, że jest ze mnie dumy. Szczerze? byłam w szoku że dostałam takie piękne słowa, bo od momentu gdy zachorowałam nie chciał o tym rozmawiać, bo strasznie to przeżył..
Mówcie swoim bliskim, znajomym chorym na raka czy inną chorobę, że jesteście z nich dumni, ponieważ są to słowa bardzo motywujące do walki.
Nie sądziłam, że potrafię dojść do człowieka w moment, dziękuję Anetko za te słowa, wiele one dla mnie znaczą i pamiętaj to co Ci powiedziałam, bo kiedyś mnie wspomnisz.
Szpik pobrany, doktor S. pobierał i kazał włożyć mi bułkę którą zabrałam ze sobą, bym przestała tak dużo gadać :D Ale raz raz sprawił ból i po zabiegu.
Już cały oddział wiedział, że wylądowałam w szpitalu w Olsztynie hihi , profesor się śmiał, że mogłam nie tańcować i chce mnie na tydzień zostawić, a ja że nie nie nie... czyli jutro w żyłkę i w piątek do domku, a tam znów sterydy, chemia w tabletkach, aż już mi się nie chcę myśleć co to będzie po tym wszystkim, myślę o czymś innym, o tym że za 9 dni zobaczę mojego Kota, wtulę się w niego, będę czuła bicie jego serca i czuła oddech na sobie. Uszczęśliwiasz mnie, uwielbiam nasze codzienne rozmowy rano, popołudniu i wieczorem. Uwielbiam, gdy Twoje dołeczki pojawiają się, uwielbiam, gdy mówimy sobie czułe słowa, to jak się śmiejemy lub poważnie do czegoś podchodzimy. Cieszę się, że jesteś oraz że kartka sprawiła radość na Twojej twarzy.
Śniadanie:
tabsy, dwie złożone kanapki, herbatka
II Śniadanie:
Banan
Obiad:
naleśnik ze szpinakiem, snickers
Kolacja:
?
pewnie kanapki i muller pistacjowy om om om, nie biorę od dwóch dni sterydów a ja nie mam opamiętania w jedzeniu :D
Ciocia Monika zaleca Wam jeść owoce, warzywa! :)
U mnie nie ma dnia bez banana :) uwielbiam te owoce od młodych lat.
Niedługo będą truskawki u babci w ogródku, czereśnie ooo same łakocie :)
Moja babciulka, mama mojej mamy kończy dziś 86 lat.
Telefon wykonany a w najbliższych dniach czas ją odwiedzić z prezentem,
babciu jeśli to kiedyś przeczytasz, lub ktoś Tobie, wiedz że jesteś wspaniałą kobietą, która wychowała wspaniale swoje dzieci, dziękuję Ci za moją wspaniałą mamę oraz za to że zajmowałaś się mną kiedyś, gdy miałaś na to siły i zdrowie. Dziękuję Ci za jeżdżenie taczką na jagody :D za to że każde lato spędzałam u Ciebie na wsi.
Wszystkiego najlepszego ! oraz byś dożyła dwa razy tyle! Kocham Cię ! :)
Życie, kocham Cię nad życie!
Ciśnienie 112/85
tętno 111
Karol 22 lata, który miał w sobie kilka chorób, odszedł do Domu Pana
[*] :(
Ciśnienie 112/85
tętno 111
Karol 22 lata, który miał w sobie kilka chorób, odszedł do Domu Pana
[*] :(
Och i ta smutna wiadomość na końcu :(
OdpowiedzUsuńNiech spoczywa w spokoju... [*]
Nie tylko brat jest z Ciebie dumny, podziwiam Cię i ja...nie od dziś!:) ula
OdpowiedzUsuńDziękuję, wiele to dla mnie znaczy i bardzo motywuje, że są osoby których nie znam a są dumni z mojej osoby :) ! Chętnie umówiłabym się na kawę z tajemniczą Ulą :)
OdpowiedzUsuńOooo kawkę też bardzo chętnie wypiłabym z Tobą :) Serdecznie zapraszam do Warszawy bo aktualnie tu mieszkamy, a często też odwiedzamy rodziców na moich kochanych Mazurach-tam też mogłybyśmy się "złapać" albo " po drodze" ;) Odkrywając tajemniczość;) powiem, że jestem troszke starsza, mam 27 lat i też bardzo chciałam studiować pedagogikę (uwielbiam dzieciaki), ale koniec końców skończyłam architekturę wnętrz :) Mam nadzieje, że będziemy miały okazję poplotkować przy kawie:))
OdpowiedzUsuń