69.
No to dziś mamy drugi dzień kobiet :)
o 14.24 dostałam łożko, leżę na korytarzu, mam kontakt, fajne miejsce przy sali numer 3.
Zaspałam do szpitala, obudziłam się zła, burknęłam na mamę (przepraszam), ale odetchnęłam, umyłam się, umalowałam, wzięłam wdech i wydech... Bo to moja wina, położyłam się spać po 2, a potem chciałam mieć pretensje do wszystkich, ale przecież trzeba ustać, uśmiechnąć się i powiedzieć: nic się nie stało, nogi nie urwało, kot nie miałczy :)
Ludzie w kolejce? Źli, bo młoda siksa przyszła i bez kolejki, a ja stoję i się tylko patrzę, zacisnęłam zęby i mówię nie dam im satysfakcji :)
Przeszłam na badanie serduszka i sru na oddział..
Jak zwykle narobilam chaosu, ale zaraz we mnie power że widzę się z tymi ludźmi, pytam co u nich...
Przytulenia, słowa: jak ładnie wyglądasz.
A na koniec pytanie:
L: czemu tak późno?
Ja: Przepraszam, że tak późno ale zaspałam, nie chciałam doktora zawieźć :(
L: Zaśmiał się i poklepal po ramieniu.
Pobrali krew, skradli wymazy, próbki moczu i czekamy na wyniki, jutrzejszy wyrok...
Teraz mam przerwę i piszę dla Was, siebie, rodziny.
Ogólnie odchodzą mi sterydy, czuje ból w kościach, dziąsła mi trochę napuchły i czuje ich wrażliwość, mięśnie zaczynają się naprężać..
Znów narzekam. Mogę? Mogę.
Dziś zaniepokoiło mnie spojrzenie doktora P. przy rozmowie z profesorem, ale ja z uśmiechem:
- To jutro punkcja i płyn do Warszawy?
...
Trzymajcie za mnie kciuki, a teraz idę zjeść banana, pogadać z pacjentami i poleżeć ze słuchawkami.
ODPOCZYWAĆ.
Ale mam wiadomość ładną! :D
Mam już sukienkę na wesele, dostałam w prezencie od kuzynki ze Szkocji, jest idealna, trochę poprawek, włosy zrobię na bóstwo i mogę iść szlifować sale na maja :D
Aby tylko siły były i dzień wolny od szpitala.
Marzenie numer 2. rower różowy, taki! :)
Pamiętaj Kocie, że bardzo Cię Kocham
świetny post daje do myślenia nawet 32 latce z 7 letnim stażem małżeńskim :) Trzymam kciuki za Twój powrót do zdrowia :)
OdpowiedzUsuń