52.
Grypa żołądkowa wczoraj mnie dopadła..
Czułam się strasznie, zero siły i dawałam jazzu ze swojego żołądka ...
Myślałam, że cola mi pomoże ale mój organizm się sprzeciwił temu...
Przespałam cały dzień.
Dziś na szczęście jest 50 raz lepiej, bo mogę usiąść i nawet herbatę na siedząco wypić.
Wczoraj nie myśląc oparzyłam się i mam nauczkę, aby nie pić gorącej herbaty na leżąco.
Lew by się uśmiał.
Dziękuję A. za to że mimo dzień przede mną chorowała na to samo, przywiozła mi przed 23 wodę gazowaną bo akurat miałam ochotę. Mówiłam, że wytrzymam do dnia następnego, ale udała, że idzie wziąć prysznic a tu telefon gdzie się pali światło na mojej klatce schodowej.
Nikt mi wcześniej nie zrobił takiego miłego gestu jak Necia :)
Grypo odejdź z przytupem.
A tak na marginesie, wczoraj był Światowy Dzień Walki z Nowotworem, tak więc namawiam Was i Waszych bliskich na to byście badali się regularnie i gdy jest teraz na to czas, podnieście swoje zgrabne tyłeczki i idźcie na badania.
Nie wiem czemu np. mężczyźni wstydzą się badać u ginekologa skoro jest to dla Waszego zdrowia i dobra rodziny.
Komentarze
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz kogoś obrazić , to proszę nie trać czasu :)