Gdzie mnie znajdziesz

Moje zdjęcie
Monika
Mam na imię Monika, mam 31 lat, w wieku 20 lat dnia 20 lutego 2012 roku zdiagnozowano u mnie chorobę , o imieniu Ostra Białaczka Limfoblastyczna. Wygrałam z Rakiem krwi. Udało mi się dzięki pozytywnej energii wyjść z tej cięzkiej chorby. Podczas pierwszego pobrania szpiku, miałam 96% zajętego szpiku. Byłam naprawdę bliska śmierci, gdym nie pojawiła się na pobraniu krwi. Obyło się bez przeszczepu szpiku. Skończyłam studia na UWM. Aktualnie jestem szczęśliwą żoną, pracuję jako specjalista ds. planowania produkcji. Wróciłam do pisania, bo ciągle czegoś mi brakowało w życiu. Poznałam wielu ludzi, przeżyłam wiele chwil szczęśliwych i tych mniej szczęśliwych. Nadal lubię zdjęcia, ludzi i być radosnytm człowiekiem, dającym uśmiech i pozytywne wibracje. We wcześniejszym opisie napisałam, że jak wstanę na nogi będę w zasięgu ręki dla ludzi, którzy potrzebują wsparcia podczas choroby. Tak więc, wróciłam. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną dłużej niż tylko na chwilę. Jest za mało miejsca, aby móc opisać to co się wydarzyło przez ostatnie 6- 8 lat. Jeśli pragniesz do mnie napisać, napisz. To będzie dla mnie kolejny sukces , oprócz tego, że wygrałam z ciężką chorobą.

130.

W końcu mam czas na napisanie czegoś, 
ketonal pomógł na dzisiejszy dzień, bo kręgosłup już od dwóch tygodni nie daje mi spokoju, nerki na szczęście już są cicho.
Weekend zaliczam do bardzo udanych, gdyby nie dwa szczegóły :P
spóźnienie na samolot w poniedziałek i pogryzione nowe buty przez Mokę - pies znajomych :) 
Zwiedziłam bardzo wiele i to w ciągu dwóch dni, moje stopy już momentami odmawiały mi posłuszeństwa, ale mimo wszystko ja przejęłam kontrolę :)
Zwiedziliśmy Brukselę, Amsterdam i samą Bredę w mieście, którym mieszkają moi znajomi :)
Podoba mi się Holandia pod względem kultury, ludzie nie zabijają Cię wzrokiem tylko życzliwie witają.
Słodycze, co uwielbiam najbardziej mają najlepsze :D
rezygnując z nich, nie potrafiłam powstrzymać się od tego by skosztować nowych smaków,
a najbardziej posmakowało mi masło ciasteczkowe :D 
Ale bóli nie zabrakło, ból kręgosłupa i żołądka towarzyszyły mi przez wszystkie dni będąc w Holandii.



Czerwona Ulica w Amsterdamie, a zdjęcie zrobiłam sobie przy pomieszczeniu gdzie siedzi pani do towarzystwa i zachęca Panów do siebie, by móc zarobić. Przez to do głowy przychodzi pytanie : jak można sprzedawać swoje ciało. Tam odwiedziliśmy jeszcze muzeum sexu, a potem zimno w stopy nam było bo złapała nas ulewa :)


Holenderskie danie, ta brązowa mazia to sos orzechowy :)




Moka - pieseł co pogryzł buta 

W Brukseli pod zamkiem :) Gofry belgijskie są pyszne - gdy tylko zdobędę gofrownicę zrobię swoje gofry po belgijsku :)


Ale ten Atom był wielki, patrząc w górę nad nim wyglądało jakby się ruszał ;)

Jeszcze tam kiedyś wrócę, chyba, że Anglia bardziej mi się spodoba :) 

Dziękuję za ten wspaniały czas, mimo kilku strat, liczy się czas spędzony z ludźmi:)

Komentarze